sobota, 9 kwietnia 2011

Sztuka wczesnochrześcijańska
autor: Aleksy Maria Wyszkowski

         Pierwszymi zabytkami sztuki chrześcijańskiej jakie zachowały się do dnia dzisiejszego są malowidła ścienne w rzymskich katakumbach. Nie dotrwały do naszych czasów bowiem monumentalne budowle architektoniczne sprzed epoki Konstantyna Wielkiego.
       Wspólnoty pierwszych chrześcijan użytkowały w liturgii niewielkie budynki, nie wyróżniające się spośród pozostałej miejskiej zabudowy. Chrześcijanie zbierali się początkowo w sali oddawanej do ich dyspozycji przez właściciela domu. Zdarzało się, że ktoś z wyznawców ofiarował na miejsce kultu cały swój dom. Przykład taki mamy opisany w  Recognitiones, dziele pochodzącym z końca II w. Niejaki Maro oddaje do dyspozycji św. Piotra swój dom i jego wewnętrzny ogród, które mogą razem pomieścić do pięciuset osób. Istotną rewolucję w tej dziedzinie przynosi dopiero III w. Pojawiają się wzmianki o budowlach poświęconych tylko i wyłącznie kultowi. Wyjątkowe znaczenie ma “dom kościoła”, jak  go nazwano, odkopany w Dura Europos, blisko pustynnej granicy między Syrią i Mezopotamią, wymieniany jest jako pierwszy przykład architektury Nowej Wiary. Pochodzi on sprzed 256 roku. Nie różni się on konstrukcją od otaczających go domów mieszkalnych. Budynek skonstruowany jest wokół kwadratowego dziedzińca. Malarstwu ściennemu z tej synagogi zawdzięczamy najstarszy wizerunek Chrystusa jeszcze bez zarostu, wzorowany bez wątpienia na sztuce hellenistycznej, choć widać w nim także wpływ “ostatnich egipskich portretów” (Nadprzyrodzone -André Malraux).
     Główną przyczyną słabego rozwoju sztuki  i architektury w pierwszym okresie chrześcijaństwa były prześladowania wyznawców Chrystusa. Sztuka powstawała w ukryciu, w grobowcach wykuwanych w prawdziwie podziemne “ule” które są nam znane jako katakumby.


Malarstwo ścienne - Dura Europos


   Pierwsze dokonania chrześcijan nie są niezależne od  powszechnych w tym czasie prądów artystycznych i zapożyczają z nich elementy dekoracyjne. Odnajdujemy zatem w nich zestaw motywów które występują wszędzie: winorośl, kwiaty, maski, delfiny, motyle, amorki, kwiaty, ryby. Motywy te znaleźć można zarówno na pogańskich grobowcach na Watykanie, w synagodze w Dura Europos, jak i w katakumbach. Na ich ścianach powstało najstarsze malarstwo chrześcijańskie. Jest ono charakterystyczne przede wszystkim dla Rzymu. Wizerunek Dobrego Pasterza w katakumbach Pryscylli treścią nawiązuje do ewangelicznej przypowieści, ale ikonografia wywodzi się jeszcze ze sztuki pogańskiej Grecji, gdzie podobnie przedstawiano Hermesa, jako niosącego jagnię. To Rzym stanowił centrum owego malarstwa a także rzeźby sarkofagowej, w których pojawia się po raz pierwszy prawdziwie chrześcijańska ikonografia i symbolika.
                       

                   Trzej młodzieńcy w piecu ognistym - katakumby Pryscylii


      W drugiej połowie III wieku malarze katakumb znaleźli własny język artystyczny. Artyści posługiwali się alegorią : pasterz wśród stada owiec był symbolem Zbawiciela pośród wiernych, orantki z wyciągniętymi ramionami oznaczały dusze zmarłych, przedstawione z wyrazem uroczystego skupienia, tak zawsze charakterystycznego dla sztuki rzymskiej. Wszelkie jednak przejęte tradycje zostały tu w specyficzny sposób przekształcone. W katakumbach Św. Kaliksta znajdujemy sceny ze Starego Testamentu. Obok Dobrego Pasterza, jest tam przedstawiony Daniel w jaskini lwów, oraz sceny nawiązujące do sakramentów chrztu świętego i eucharystii jako dróg zbawienia przeciwstawionych drodze śmierci, jaką jest stan grzechu. Czasem trudno domyślić się, który z aspektów tajemnicy chrześcijańskiej został przedstawiony, czy chodzi o życie Jezusa, o sakramenty, czy o życie pozagrobowe. Nic dziwnego, że można się wahać, skoro i teksty literackie prezentują wiele różnych interpretacji. Niekiedy jednak znaczenie samo się narzuca, zwłaszcza jeśli chodzi o niektóre symbole sakramentalne.
   Prawdziwy rozkwit podziemnych cmentarzysk, a wraz z nimi również malarstwa przypada na IV wiek. W ówczesnym Kościele rozwinął się silnie kult męczenników, do których grobów odbywały się liczne pielgrzymki. Rozwijają się nowe nurty malarstwa nagrobnego, tzw. styl piękny, który można odnaleźć w malowidłach katakumb przy Via Latina. Wiek ten był wiekiem rozkwitu Nowej Wiary. Chrześcijaństwo opanowało całe Rzymskie Imperium. Twórczość artystyczna tego okresu stała się sztuką Pokoju Kościoła
i dominować w niej zaczął pierwiastek triumfalistyczny.
     Konstantyn Wielki, a w ślad za nim jego następcy stali się fundatorami licznych budowli sakralnych o strukturze bazyliki (baasileus - grec.: król). To one stały się teraz miejscem kultu, który głosi tryiumf męczenników i osłania ich relikwie. Majestat bazyliki, stanowi w swej prostocie kontynuację pierwotnego kościoła. Typ ten rozprzestrzenia się na cały świat śródziemnomorski i długo będzie dominował w architekturze wieków średnich. Pierwowzór bazyliki można znaleźć w starorzymskiej architekturze , lecz w budowli chrześcijańskiej wszystko zdąża ku półkoliście zakończonej części wschodniej. Tu spełniała się najświętsza ofiara, tu skierowane były oczy wiernych.  Wnętrze podzielone rzędami kolumn, oraz zorientowanie kościoła na wschód , zaokrąglenia ramion nawy poprzecznej i wejścia umieszczone z boków podłużnych, odróżniają bazylikę wczesnochrześcijańską od  ich dawnych rzymskich wzorów.
     Myśli architektonicznej odpowiadał w bazylikach  układ malowideł ściennych. Punktem centralnym było tu koliste prezbiterium wraz z tryumfalnym łukiem tęczy. Tam też nad ołtarzem, widniała zazwyczaj ogromna postać świętej głowy kościoła, w otoczeniu uczniów lub wyznawców. Początkowo przedstawiano Go pod alegorią młodego i pięknego Pasterza, podobnego do Apollina, lecz w końcu zwyciężył orientalny typ brodatego męża o surowym spojrzeniu, z ręką podniesioną w uroczystym geście nauczyciela, siedzącego zwykle na tronie w otoczeniu uczniów zasłuchanych w jego słowa. Taki wizerunek Chrystusa widnieje w Kościele Santa Pundeziana w Rzymie. Wykonany z mozaiki tak charakterystycznej dla pierwszej wielkiej sztuki chrześcijańskiej podobny jest rzymskiemu Jowiszowi. Podobieństwo to tylko pozorne, bowiem “takiego Jowisza nikt wcześniej nie namalował” (Nadprzyrodzone-André Malraux). Ten Chrystus jest stworzony aby należeć do świata, którego istnienie dla Rzymu sprzed epoki Konstantyna było czymś niepojętym.


                              Wizerunek Chrystusa - Santa Pundeziana


    Boczne ściany bazylik ozdabiane były często scenami świętej historii, pokazywano Boga nie tylko zwycięstwa ale i cierpienia, ukazując całe ziemskie życie Chrystusa. Nie były one wykonane tylko dla samych siebie, lecz z powodu zawartych w nich odniesień do katechezy chrześcijańskiej. Tak więc najpierw mamy pokłon Trzech Króli w Capella Graeca, który jest wyrazem nawrócenia. Uzdrowienie paralityka w baptysterium w Dura Europos oznacza odpuszczenie grzechów. Wskrzeszenie Łazarza, święte niewiasty u grobu w Capella Graeca obrazują wiarę w Zmartwychwstanie.
       Innym typem budowli, tym razem o charakterze centralnym, były rotundy. Kościoły na planie koła wznoszono przeważnie nad grobami męczenników, lub władców którzy występowali w obronie nowej wiary. Budowlą tego typu jest mauzoleum Santa Constanza. W czasach późniejszych w rotundach odbywały się ceremonie chrztu.
      W drugiej połowie IV wieku model ten został zastosowany do baptysterium przy bazylice Santa Tecla w Mediolanie. Mediolan powoli zaczął przejmować  czołową rolę w rozwoju architektury na chrześcijańskim Zachodzie. Św. Ambroży był mecenasem który inicjował budowę wielu kościołów. Jednak swoiste cechy architektury Mediolanu  wykrystalizowały się, zanim jeszcze Ambroży zasiadł na tronie biskupim. Powstały wtedy : bazylika Vetus (Stara), oraz bazylika Nova ( obecnie Santa Tecla) oraz kościół San Lorenzo (352-375), jedna z najbardziej oryginalnych budowli IV wieku Większość jednak wybudowano pod jego patronatem. Do dnia dzisiejszego zachowały się trzy świątynie: San Simpliciano (385), San Nazaro (386), Sant’Ambrogio (386) oraz liczne baptysteria (budowle przeznaczone do obrzędu chrztu) i mauzolea.


                                           Kościół San Lorenzo


autor: Aleksy Maria Wyszkowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz